6
października pojechałam na wycieczkę do
Palmir. Ja, moja klasa 4B i pani wychowawczyni
z niecierpliwością czekaliśmy na autokar. Gdy nasz transport wreszcie po nas
przyjechał, zaczęła się moja przygoda.
W
autokarze usiadłam na samym końcu, z moją przyjaciółką. Przez całą drogę nie mogłyśmy się doczekać
kiedy dojedziemy do Palmir. Na miejscu czekały na nas harcerki, które
przygotowały gry i zabawy. Musieliśmy podzielić się na drużyny. Każda grupa
miała swój numerek. Ja byłam w drużynie pięcioosobowej z numerem ,, 2 ''.
Pierwszą zabawą był wyścig, polegający on
na tym, że każda osoba z drużyny biegła do krzyżówki i wpisywała rozwiązanie. Grupa,
która miała prawidłowe rozwiązania i zrobiła to pierwsza, dostawała cztery
cukierki. W tej konkurencji wygrała moja drużyna. Bawiliśmy się również w skoki
przez patyki i grę pif-paf.
Po skończonej zabawie, wyruszyliśmy w
stronę muzeum, którego budynek zwrócił moją uwagę, ponieważ miał nietypowy
kształt. Weszliśmy do środka, zdjęliśmy swoje kurtki i oddaliśmy do szatni. Obok szatni znajdowała
się kasa z biletami i mały sklepik z pamiątkami. Naszym przewodnikiem po muzeum
była harcerka. W czasie zwiedzania oglądaliśmy film o II wojnie światowej. Bardzo
zaciekawiły mnie gabloty, w których były zdjęcia, listy i różne pamiątki po ludziach
walczących o Polskę.
Później poszliśmy na cmentarz, gdzie
znajduje się symboliczny grób patrona naszej szkoły Jędrzeja Cierniaka.
Zapaliliśmy znicze i postawiliśmy je na grobie. Na zakończenie wycieczki
otrzymaliśmy od harcerek zaproszenia na zbiórki organizowane w naszej szkole.
Ta
wycieczka bardzo mnie zaciekawiła, wiele się na niej działo i dowiedziałam się
również dużo nowych rzeczy o wojnie. A najbardziej podobały mi się gry i
zabawy, podczas których wszyscy pracowaliśmy w zespołach.
Zosia Matusiak 4b
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz