6
października pojechaliśmy na zaplanowaną od dawna wycieczkę do Palmir.
W
wycieczce uczestniczyła moja klasa 4B oraz klasa 4D. Byliśmy bardzo ciekawi jak
tam będzie i czego się dowiemy. Pogoda niestety nam nie dopisała, padał deszcz i było zimno.
Gdy dojechaliśmy na miejsce przywitały nas trzy
harcerki. Na początku się nam przedstawiły, a po chwili zagraliśmy w jedną z
gier na rozgrzewkę, która spodobała się
wszystkim. Podzieliliśmy się na grupy klasa 4D poszła do Muzeum, a my mieliśmy
gry i zabawy. Pierwsza była zabawa w
pif-paf. Polegała na tym, że jedna osoba
stała w środku i mówiła pif, wskazując na ucznia, on musiał kucnąć, wtedy dwie
osoby stojące obok niego miały do siebie powiedzieć paf. Ta osoba, która pierwsza
powie paf stoi, a druga kuca na stałe do końca zabawy. Z kolei jedno z dzieci, które kucnęło na pif wstawało
i bawiło się dalej.
Po zabawie mieliśmy chwilę przerwy
na posiłek i ciepłe napoje. Później były inne zabawy np. skoki przez patyki,
szybkie wypełnianie krzyżówki i kilka jeszcze innych. Gdy skończyliśmy gry,
poszliśmy do Muzeum. Jedna z harcerek oprowadzała nas po tym historycznym
miejscu. Poznaliśmy szczegóły zbrodni dokonanej przez Niemców w czasie
okupacji. Zrobiło to na nas ogromne wrażenie. W gablotach mogliśmy zobaczyć
zgromadzone osobiste pamiątki po ludziach tutaj rozstrzelanych. Największe
wrażenie zrobiła na mnie lista ludzi poległych w Palmirach - 2'826 osób, tutaj
Niemcy rozstrzeliwali mieszkańców Warszawy. Zwiedziliśmy Muzeum, a następnie
poszliśmy na cmentarz. Znajduje się tam symboliczny grób patrona naszej szkoły
Jędrzeja Cierniaka, który został zamordowany przez Niemców w podwarszawskim
lesie 2 marca 1942 roku. Zapaliliśmy
znicze kończąc tym gestem pobyt w Palmirach.
Zakończyliśmy wycieczkę wracając
autokarem wraz z Wychowawcami i harcerkami do szkoły,
gdzie dokończyliśmy gry i zabawy. Mimo
złej pogody wycieczkę uważam za udaną. Polecam każdemu odwiedzenie Muzeum w
Palmirach.
Agata
Kowalik, 4b
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz