Dwudziestego
dziewiątego września drużyny chłopców i dziewcząt z klas V-VI naszej Szkoły, a
w jednej z nich i ja, brały udział w biegach sztafetowych 10 x 1000 m.
Gdy jechaliśmy
na miejsce zawodów - do Parku Bródnowskiego, to miałem trochę tremy. Co jeśli
zawiodę drużynę, na przykład wystartuję za szybko i nie dobiegnę, pobiegnę za
wolno albo upuszczę pałeczkę? To byłoby straszne!
Zdenerwowany
patrzyłem jak biegnie reprezentacja dziewcząt, następnie moi koledzy z drużyny,
aż wreszcie przyszła moja kolej. Gdy wystartowałem, część nerwów mnie opuściła,
a reszta pomagała mi biec.
Kiedy
dowiedziałem się, że zdobyliśmy III miejsce, prawie uniosło mnie ze szczęścia.
Ponieważ był to mój pierwszy medal, nie zrobiło mi to różnicy, że jest brązowy,
a nie złoty. Gdybym miał już kilka medali, nawet ze złotego nie ucieszyłbym się
tak, jak z tego pierwszego brązowego.
Bardzo cieszę
się z tego, że teraz mogę patrzeć na niego, jak wisi na ścianie w moim pokoju.
Krzysztof Serafin 6b
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz