Rozpoczął
się Marsz Pamięci Dulag 121. Kolumna ludzi ruszyła w stronę bramy obozu. Szły
całe rodziny z dziećmi, matki prowadziły wózki z niemowlętami, szli starsi i
chorzy. Wśród tłumu szedł ksiądz, który głośno się modlił. Razem z nim szły
siostry zakonne. Lekarz starał się pomagać chorym chociaż nie miał potrzebnych
lekarstw. Całej kolumny pilnowali niemieccy żołnierze. W pewnej chwili jakiś
pan wybiegł z kolumny, chciał uciec. Zauważył to Niemiec, złapał go i zawrócił
do kolumny. Nagle tłum zatrzymał się. Staliśmy przed bramą. Wszyscy pytali
„Czemu stoimy ?... „. Niemcy zamienili między sobą kilka słów i brama otworzyła
się. Ludzie zaczęli wchodzić na teren obozu. Zatrzymałem się przed bramą i
zacząłem krzyczeć: „ Mamo ja nie chcę tam wejść, ja chcę do taty !!!” Oboje z
mamą płakaliśmy. Mama wciągnęła mnie do obozu. Niemcy krzyczeli, popychali
karabinami, wyrywali tobołki i walizki. Ustawiliśmy się w długiej kolejce.
Rozpoczęła się segregacja. Ludzie kolejno podchodzili do niemieckiego lekarza,
który rozdzielał ich na grupy. Po prawej stronie byli ludzie zdolni do pracy, a
po lewej starcy, chorzy i dzieci. Nagle
jakiś Niemiec wyciągnął mamę z tłumu, a ona pociągnęła mnie za rękę. Mamę
popchnął na prawą, a mnie na lewą stronę. Mama krzyczała, a ja płakałem. Nagle
podbiegła do mnie ciocia i ubłagała Niemca żeby pozwolił mi zostać z mamą.
Znowu byliśmy razem.
Rekonstrukcja
zakończyła się kiedy wszyscy zostali podzieleni na grupy.
To
co Wam opisałem to wspomnienia jeden z rekonstrukcji w której brałem udział.
Historia ta wydarzyła się dawno, dawno temu. Minęło już 70 lat od powstania
obozu Dulag 121. Tylko nieliczni pamiętają tę historię. Działo się to nie za
górami, nie za lasami, tylko w Polsce, w Warszawie, a obóz Dulag 121 powstał 30
km od stolicy.
Dzięki rekonstrukcjom poznaję historię, Wiem, że
wojna to coś złego, cierpią w niej niewinni ludzie. Każde dziecko na
świecie chce się uczyć, bawić i żyć szczęśliwie.
Dlatego MY NIE CHCEMY WIĘCJE
WOJNY !!!
Marcel Książek 4b
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz