W czwartek , jak tylko przyszliśmy do szkoły,byliśmy
bardzo szczęśliwi. Tego dnia czekał nas bal karnawałowy. Gdy skończyły się
lekcje, pani powiedziała: Dzieci ubierajcie się na bal. No i zaczęło się.
Diabły, Turczynki, Monster High, baletnica, księżniczki, kowboje, piłkarze,
chyba nie sposób wymienić wszystkich. Zamieszanie było wielkie. Do tego jeszcze
mama Martynki pięknie malowała nas na twarzach. Kiedy wszyscy byli gotowi
zeszliśmy na salę gimnastyczną. A tam – o jej – balony, krepina, serpentyny,
głośna muzyka. Nagle pstryk, światło zgasło i pojawiły się migające światełka.
W środku jeszcze więcej poprzebieranych dzieci. W rytm znanych piosenek
tańczyliśmy, biegaliśmy, robiliśmy pociąg. Mikołajowi udało się nawet wziąć udział
w konkursie. Królowała piosenka „My
Słowianie”, którą znają wszystkie dzieci. Było fajnie i wesoło, ale na kolejny bal znowu trzeba czekać rok.
Do zobaczenia.
Natalia Kirkiewicz
I a
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz