Historia jaką opowiem, wydarzyła się
jakieś sto pięćdziesiąt lat temu.
Pewien drwal o imieniu Janek poszedł do lasu, żeby ściąć drzewo na opał. Wybrał
największe drzewo z całego lasu. Janek długo je rąbał, bo było bardzo twarde.
W pewnym momencie, gdy wbił siekierę w pień, drzewo przemówiło
ludzkim głosem. Okazało się, że w jego środku
znajduje się dziewczyna. Została uwięziona za to, że rozsypywała śmieci
w lesie i dla zabawy łamała gałązki z drzew, przez co one chorowały . Jest
jednak sposób, aby ją uratować. Śmiałek musi posadzić drzewa wzdłuż równika
dookoła ziemi.
Gdy drwal to usłyszał, zabrał się do pracy. Sadził
drzewa dniem i nocą, a po upływie roku i sześciu miesięcy skończył pracę.
Powrócił do zaczarowanego drzewa, a ono otworzyło się i z jego wnętrza wyszła
dziewczyna. Drwalowi bardzo się ona spodobała i za kilka miesięcy Janek i Natka
wzięli ślub. Mieli czworo dzieci. Dali tym początek naszej rodzinie, a moja
praprababcia już nigdy nie zaśmiecała lasu.
Kuba Łoś 4c
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz