Pewnego zimowego wieczoru, kiedy
byłam sama w domu, zakradłam się na paluszkach do pokoju Babci. Otworzyłam
pierwszą szufladkę w jej sekretarzyku i ujrzałam szklaną szkatułkę. Szkło
mieniło się wszystkimi barwami tęczy. Otworzyłam ją, a tam na puchatej
poduszeczce leżał wielki guzik. Miał cztery dziurki, a przy każdej malutki
rysunek jabłoni. Każde drzewo przedstawiało inną porę roku.
Pomyślałam, że przyszyję go do nowego
piórnika. Kiedy wbiłam igłę w pierwszą dziurkę z wiosennym drzewkiem , nagle za
oknem zrobiło się jasno i wiosennie. Z wrażenia upuściłam piórnik i wszystko
wróciło do normy. Gdy podniosłam piórnik, znowu zawitała wiosna.
- Czyżby ten guzik był magiczny?
– pomyślałam. – Skąd Babcia go wzięła?
Zawsze podejrzewałam, że Babcia jest
czarodziejką. Nawet zimą miała w pokoju świeże kwiaty jabłoni, a w jej koku
mieszkały motyle.
Gdy Babcia wróciła do domu, zapytałam
ją o ten guzik. Powiedziała mi w tajemnicy, że jest Czarodziejką Czterech Pór
Roku i, że tylko czarodziejka może używać tego guzika. Okazało się więc, że odziedziczyłam
magiczne moce. Tego dnia guzik stał się moją własnością, a teraz trzymam go w
tej samej szkatułce.
Maja Zubczewska kl. IV c
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz