Panował tutaj lekki przeciąg. Niebo było
ciemnobłękitne, a wokół mnie unosiło się całe mnóstwo księżycowego proszku. Ziemia miała kolor szarej bieli. Znajdowały się tu również niewielkie, lecz
najprawdziwsze kratery! Po panującej tam atmosferze domyśliłam się, iż jestem
na jakiejś planecie podobnej do Księżyca. Na horyzoncie nie było widać żadnych
roślin ani pagórków. Kraina ta była piękna, ale smutna... Po chwili oglądania
tego świata zaczęłam zauważać jego mieszkańców. Byli mojego wzrostu. Mieli
duże, szare oczy, które spoglądały na mnie z przestrachem, lecz i z
zaciekawieniem. Ich skóra miała odcień błękitu. Każde z tych stworzeń nosiło na
głowie srebrny diadem z cudownym, błyszczącym kryształem na środku i było
ubrane w śnieżnobiałą tunikę za kolana, z której biło dziwne światło. Te istoty trudno było nazwać ludźmi. Nie minęło 5 minut, a wokół mnie zebrał się spory
tłum. Nagle wyłoniła się z niego piękna kobieta ubrana w srebrny płaszcz ze
wspaniałą koroną na głowie. Gdy pomyślałam, że to ich królowa, podeszła do mnie
bliżej, skłoniła się i zapytała:
- Czy przybywasz ze
świata ludzi?
- Tak, ale nie wiem, gdzie jestem, ani kim wy jesteście... -
odparłam zakłopotana.
- Jesteśmy Księżycowymi Ludźmi. Ta planeta to Księżyc, lecz
nie ten, który ludzie widzą z Ziemi. To jeden z Siedmiu Księżyców w Szczęśliwej
Galaktyce. Gdyby Mroczny Władca nie sprawił, że Galaktyka zmieniła swoją nazwę
na Galaktykę Zła i Nieszczęść, nadal by tak się nazywała. Próbujemy Go pokonać,
lecz On jest o wiele potężniejszy od nas, a moje Moce nie są tak silne jak Jego
Czarna Magia... Od niepamiętnych czasów czekamy na Wybawcę, który zdoła pokonać
naszego największego wroga. Według Starożytnej Przepowiedni owy Wybraniec
odnajdzie w Jaskini Światła Kryształ Blasku, a gdy umieści go na Świętym
Miejscu, zdoła zwyciężyć całe Zło i zapanuje pokój w Galaktyce. Próbujemy
znaleźć Kryształ już wiele lat. Bardzo prawdopodobne, że właśnie to Ty jesteś
Wybawcą. Jeśli nie masz nic przeciwko temu, dziś wieczorem udamy się do Jaskini
Światła poszukać Kryształu, a na razie zjedzmy razem podwieczorek i napijmy się
gorącej herbaty. Zauważyłam, iż zmarzłaś.
Kriss
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz