Tajemniczy Gość cz.3
Mama ponownie skuliła się i zaczęła płakać.
Renata, przez dłuższą chwilę stała bez ruchu, ale w pewnym momęcie zaczęła
płakać razem z rodzicami. Nagle zgasło światło. Renia poczuła się tak jak w
dniu kiedy Ola miała u niej nocować. Wszystkie okna się otworzyły i wiatr z
zewnątrz opętał cały szpital. Renia przykucnęła zamknęła oczy i rozpłakała się
ponownie. Otwierając oczy nikogo wokół niej nie było. Przerażona zaczęła biegać
po szpitalu i szukać kogo kolwiek. Rodzice Oli, lekarze, pielęgniarki i inni
zniknęli, a szesnastolatka zaczęła krzyczeć w niebogłosy. Wiatr wiał coraz
mocnie, a światło migotało. Kartki, długopisy, teczki i inne małe rzeczy
przelatywały Renatce przed oczami. Wszystko razem wyglądało jak w prawdziwym
horrorze. Dziewczynka zauważyła pokuj 3333. Przypomniała sobie dzień, w którym
odwiedził ich tajemniczy gość z trójką na pelerynie, kiedy Skazówki były na
trójce i kiedy śniły jej się trzy sny. Renia leciutko pociągnęła za klamkę i
drzwi otworzyły się. W pokoju siedział tajemniczy gość.
- To ty! – krzyknęła
zapłakana Renia. – To wszystko twoja wina, że Ola umarła – dziewczynka podeszła
to tajemniczego oraz niebezpiecznego przybysza. Człowiek siedział przy
komputerze i wyświetlony miał napis „Think”. Nagle Renia podniosła komputer i
rzuciła nim o ziemie. W jednej sekundzie światło wróciło do normy, a wszyscy
wrócili na ziemię. Gość podniósł się do góry i zniknęła z niego szata. Nagle
upadł, ale po chwili wstał. Odgarnął włosy. Renia nie mogła uwierzyć własnym
oczom, to była Ola.
PS: Prawdopodobnie to jest ostatnia część opowiadania. ;(
Toffi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz