Była ona szyderczo powykręcana, przez pierwsze sekundy po
jej ujrzeniu zamarła, aż zdała się na odwagę i powiedziała o tym koleżance.
- Olii…?
- Olii…?
- No? Co masz taką twarz jakbyś ducha ujrzała?
- Bo chyba ujrzałam- powiedziała przerażona, wskazując
widniejącą w koronach drzew twarz.
Oliwka zamarła. Niewątpliwie widziała to samo co jej
przyjaciółka.
- Ej, ja, ja skądś kojarzę… - rzekła. – Zuza?
- Ja t-t-t-eż – odpowiedziała przestraszona.
Obydwie zeszły ze skały miły Pan je odasekuraował i poszły
do lasu, do miejsca, w którym widziały to dziwne zjawisko.
- Oli… bo wiesz… ja od pewnego czasu czuję, ze coś za mną
chodzi, śledzi mnie, czy coś, no i czuję jakby wiatr, którego nie ma…
- Ale co…? Sadzisz, że… No wiesz ten tego… emmm…
- No nie wiem, a ty?
- Ja też… Ale może…
Dziewczynki były przestraszone i zdezorientowane. Nie
wiedziały czy okolice te nie SA przypadkiem nawiedzone. NAWIEDZONE niby zwykłe
słowo, ale gdy znajdziemy się w podobnej sytuacji, nie przechodzi nam ono przez
gardło. Jest w nim wówczas coś dziwnego, zaklętego i budzącego grozę. Dotarły
na miejsce, Drzewa wyglądały jak najzwyklejsze w świecie, nie było w każdym
bądź razie żadnej twarzy na nich. Zapadła cisza. Nagle coś huknęło, jakby
łamiąca się gałąź. Obydwie się odwróciły, nic nie było. Odetchnęły z ulga, to
tylko ptak. Skierowały wzrok powrotem na dawne miejsce ale kiedy się odwróciły,
przed ich oczami ukazała się wcześniej widziana twarz. Obydwie przeraźliwie
krzyknęły i rzuciły się w stronę hotelu. Biegły co sił w nogach, wiedziały, ze
już nic je nie goni, ale myśl o tym, że prawdopodobnie ujrzały ducha była
przerażająca.
Dobiegły do hotelu,
usiadły na kanapę w holu i odpoczęły. Postanowiły jednak o niczym nie mówić
rodzicom, ani rodzeństwu. Przez cała noc Zuzie śniły się przeróżne koszmary z
udziałem tajemniczego zjawiska, nic dziwnego, każdy by się przeraził. Teraz
nastolatka nie miała wątpliwości, to będą najciekawsze wakacje, w negatywnym
tego słowa znaczeniu, wakacje. Następnego dnia dziewczyna postanowiła poszukać
informacji na temat zamku, który był w miejscu jej wypoczynku
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz