Pod wieczór
położyłam się do łóżka, w końcu nadal stało na brzegu.
Wpatrywałam się w odległe o setki mil gwiazdy, gdy nagle
zauważyłam coś interesującego. Metr przede mną znajdował się
jakiś owad. Nie był on zwyczajny, bo inaczej nie zwróciłabym
na niego uwagi. Był cały niebieski i zamiast odnóży miał
coś podobnego do dziobu ptaka. W tych dziobkach trzymał paczkę.
Zdziwiło mnie to, bo paczka była duża, a owad miał nie więcej
niż pięć centymetrów wzrostu. Nagle zaczął się
przybliżać. Gdy był już blisko zrzucił paczkę i poleciał.
Natychmiast otworzyłam ją. W środku było pudełko, a przy nim
karteczka „Jeśli chcesz wrócić do rzeczywistości dotknij
tego co jest w pudełeczku, lecz pamiętaj jeśli tego dotkniesz nie
wrócisz tu.” Ciekawe od
kogo to – pomyślałam. Odłożyłam pudełko na piasek i zasnęłam.
We śnie rozmyślałam o tym co jest w pudełku. Co to może być...
Następnego ranka postanowiłam, że tego nie dotknę. Chcę tu
dłużej pobyć i robi się coraz ciekawiej. Najpierw podarunek,
który dostałam pod palmą to znowu jakieś pudełeczko.
Kicia Kocia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz