Hejka,
Oto krótka opowieść o pewnym przyjęciu i o tym, że nawet w zaczarowanym lesie może być niebezpiecznie.
Pewnego razu, w zaczarowanym lesie, gdzie żyły stare dęby i gdzie mieszkały zaczarowane zwierzęta, mądra sowa urządziła swoje urodziny. Zaprosiła na nie wszystkich swoich przyjaciół: przebiegłego lisa Witka, motylka Lulusia i bociana Kacpra.
Na początku przyjęcia przy stole zasiadł jedynie Witek i Luluś. Motylek zaczął trzepotać skrzydełkami tak mocno, że po domku sowy rozhulał się wiatr. Lis Witek zezłościł się okropnie, do tego stopnia, że chciał z motylka zrobić sobie przekąskę. Już miał go pożreć, kiedy dostojnym krokiem wszedł bocian Kacper. Swoim długim dziobem złapał lisa za ogon i wyrzucił przez okno.
Tak zakończyło się przyjęcie u sowy. A o całej awanturze długo jeszcze plotkował wiatr Zefirek.
Verniqr
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz