Strony

czwartek, 19 listopada 2015

Magia wokół nas


Zaczęło się zwyczajnie i niepozornie. To było tego dnia, gdy pisaliśmy próbny sprawdzian szóstoklasisty. Właśnie pisałam wypracowanie z polskiego na temat: „ Mój wymarzony dom” i szalenie mi się nudziło. Właśnie miałam zacząć, gdy nagle coś za oknem przykuło mają uwagę. Spytałam pani czy mogę wyjść, wyjaśniając, że już skończyłam pracę. Było to prawie prawdą, ponieważ gdybym napisała opis wszystko byłoby skończone. Pani powiedziała, że tak lecz muszę się pospieszyć. Upewniłam Panią, że nie będzie to trwało długo i wybiegłam z sali, żeby Pani przypadkiem nie zmieniła zdania. Przebiegłam co sił w nogach przez korytarz i wprost zleciałam po schodach, by wypaść przez drzwi szkoły. I wtem zatrzymałam się. Nie mogłam sobie przypomnieć, gdzie było owo dziwo, które zobaczyłam przez okno, ale nie mogłam sobie przypomnieć. Wtem coś znowu zaczęło lekko falować z powodu wiatru. Nie była to trawa, lecz coś całkowicie innego. 



                                                   Kicia Kocia



                                                                     

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz