ŚWIAT
BEZ KOMUNIKACJI
Była wiosna, leżąc w łóżku rozmyślałam
co by było gdyby na świecie nie było komunikacji. Nie mogłam sobie tego
wyobrazić. W końcu zasnęłam.
Rano obudził mnie budzik. Wstałam i
chciałam zapytać mamy, gdzie jest śniadanie, które zawsze mi przynosi, ale
zapomniałam jak się mówi. Próbowałam pokazać to gestykulacją ale mama mnie nie
rozumiała. Poszłam do taty, lecz tam też nic nie wskórałam. Zrobiłam sobie
kanapki na śniadanie i do szkoły, a następnie wyszłam aby nie spóźnić się na
lekcje. Szłam, szłam i zauważyłam, że blok, który budowali obok mnie, nagle
przestali budować. Zastanawiałam się czemu i przypomniałam sobie, że przecież
nie mogłam się porozumieć z rodzicami i chyba każdy miał problem z komunikacją.
Doszłam do szkoły, była wyjątkowa cisza, nikt nic nie mówił, nawet
dzwonek nie zadzwonił, bo nikt nie mógł się skomunikować kiedy go puścić.
Lekcje były skomplikowane, nie wiedzieliśmy co mamy robić i kiedy kończy się
lekcja. W końcu wszyscy porozbiegali się do domów. Wracając wstąpiłam do
sklepu, ale nic nie mogłam kupić bo nie zrozumiałam się z Panią kasjerką.
Doszłam do domu, położyłam się na kanapie, chciałam zadzwonić do mamy i taty,
ale nie było po co bo i tak by mnie nie zrozumieli. Miałam ochotę komuś powiedzieć
coś, cokolwiek, ale żeby mnie tylko zrozumiał. Rodzice wrócili wcześniej, w
pracy też nie mogli się skomunikować. Położyłam się spać i marzyłam aby to się
już skończyło. Zasnęłam śniły mi się różne dziwne rzeczy. Obudziłam się i było
tak samo jak przedwczoraj, czyli wszystko było normalne, mogłam się
komunikować.
Zapytałam mamy co się wczoraj stało, na
co ona „nic, było wszystko w porządku” mówiąc to była lekko zdziwiona.
Spojrzałam na kalędarz i okazało się że wczorajszego dnia nie było. Odetchnęłam
z ulgą.
Okazało się, ze to był tylko sen.
Zrozumiałam, że bez komunikacji nie da się żyć, świat byłby z pusty, za cichy.
Myślę, ze dobrze jest, tak jak jest, z komunikacja.
Autor: foodie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz