Pewnego dnia, gdy szliśmy z Anną,
Brittą, Lassym, Bossym do szkoły Olle w ogóle się nie odzywał. Szedł tylko z
palcami w ustach i mruczał pod nosem. Ja z Brittą i Anną śpiewałyśmy, a Lasse i
Bosse grali w papier, kamień i nożyce. Założyli się, który z nich dostanie
więcej ślazowych cukierków od dziadziusia.
Gdy dotarliśmy do szkoły, pani spytała Ollego:
- Dlaczego siedzisz z palcami w ustach?
Olle zawstydził się okropnie, lecz
odpowiedział:
- Bo mi się ząb rusza. Pani
poprosiła Ollego, żeby wyrwał ząb, gdy dotrze do domu, bo chce jutro zobaczyć
dziurkę. Olle był strasznie zdenerwowany, bo bardzo bał się wyrywania zębów,
gdyż pani go poprosiła, żeby jutro pokazał jej dziurkę. Gdy szliśmy przez las
do bullerbyn, Olle szedł z zwisającą głową. Pocieszaliśmy go i w pewnym momencie
Lasse zawołał: - Wiem! Przywiążemy nitkę do zęba Ollego, a drugą końcówkę
przywiążemy do płotu.
- Przejadę Ci koło nosa wielką ciężarówką, a
Ty tak odskoczysz, że pociągniesz za nitkę i ząb Ci wypadnie.
Wszyscy powiedzieliśmy, że Lasse
nie ma prawo jazdy, a poza tym nie ma tu ciężarówek. Gdy dotarliśmy do
Bullerbyn, Olle wszedł na piętro do swojego pokoju, a my wszyscy do pokoju
Lassego i Bossego. Zastanawialiśmy się, co by tu zrobić i pomóc Ollemu wyrwać
ząb, lecz nie uda się tego zrobić, gdyż Olle odskoczy i powie , żebyśmy poszli
do swoich domów. Wszystkie nasze pomysły były do niczego, a zapadał zmierzch i
nadal nic nie wymyśliliśmy. Nagle Lasse ruszył głową i powiedział:
- A może, gdy Olle zaśnie, wejdziemy po lipie
do jego pokoju to przywiążemy mu nitkę do zęba i pociągniemy, a wtedy ząb
będzie wyrwany. Wszyscy krzyknęliśmy:
- Doskonały pomysł Lasse!
Lecz powiedziałam:
- A jeśli Olle się obudzi i zacznie krzyczeć?!
Co wtedy? Nie będzie to już doskonały pomysł.
- Ale jeśli Ollemu ząb rusza się bardzo,
to nie pociągniemy go tak mocno i może się nie obudzi - powiedział Lasse. Bosse
krzyknął do Ollego:
- Śpisz już Olle?
Nie, ale już idę - odpowiedział Olle, kładąc
się do łóżka.
Nagle coś zaszeleściło na lipie.
To szedł Olle! Anna, Britta i ja schowałyśmy się w szafie, a Lasse i Bosse
wskoczyli do łóżek.
- No niestety, jutro pokaże pani ruszający się
ząb - powiedział zasmucony Olle. I wlazł z powrotem do siebie. Po chwili u
Ollego zgasło światło i zrobiło się zupełnie cicho. Byliśmy przekonani, że Olle
już zasnął i wślizgnęliśmy się do niego. Lasse miał ze sobą nitkę, którą przed
chwilą przywiązał do zęba Ollego. Wypowiedział magiczne słowa:
Raz, dwa, trzy na me wezwanie,
a za czwartym niech się stanie.
a za piątym niech tu będzie,
a za szóstym huknie wszędzie.
Już gdy miał powiedzieć huknie,
pociągnął za nitkę, a na jej końcu dyndał ząb. Wsadziliśmy ząb pod poduchę
Ollego. Rano, gdy szliśmy do szkoły, za każdym razem, gdy Olle uśmiechał się,
to wszyscy ze śmiechu turlaliśmy się po ścieżce. A w szkole pani pochwaliła
Ollego i nie miał już takiej przerażonej miny, lecz uśmiech bez jednego zęba.
Gabrysia Plona kl. 3b
Gabrysia Plona kl. 3b
Siema
OdpowiedzUsuń