...
Zza krzaka wyskoczyła mała małpka owinięta złotym szalem.
- Co
ty tu robisz – spytałam małpkę, bo pomyślałam że może
odpowie, w końcu na tej wyspie dzieją się takie dziwne rzeczy.- Uchuchuchuchu – odparła małpka.
- Ach, nie gadasz – powiedziałam już bardziej do siebie niż do małpki.
- Chachachacha – krzyknęła małpka.
Wtem
spostrzegłam, że szal który ma zwierzątko nie jest takim
sobie zwykłym szalikiem lecz prawdopodobnie złotym szalem
wspomnianym w liście.
- Oddasz
mi szalik małpko? – zapytałam grzecznie małpkę.
Zwierzak
wskazał na mój pierścionek z różowym kamyczkiem, a
potem na złoty szal. Domyśliłam się, że chodzi o zamianę więc
z westchnieniem ściągnęłam ozdobę i podałam małpce. Ona dała
mi złoty szal, a pierścionek założyła na szyję i pobiegła w
stronę lasu deszczowego. Gdy znikła w gąszczu ja zaczęłam
tańczyć z radości. Wykonywałam dzikie tańce i wrzeszczałam.
Ledwo przeczytałam list już znalazłam pierwszą rzecz –
myślałam. Gdy ochłonęłam zabrałam się do oglądania szala. Zrobiony z
jakiegoś materiału, który był złoty i niewiarygodnie
lekki. Byłam taka zachwycona, że nie zauważyłam tego, że się ściemnia,
byłam zmuszona pójść spać.
Kicia Kocia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz