Strony

piątek, 16 lutego 2018

Moje ferie

To ja Kacper. Opowiem wam o moim feriowym turnieju o nazwie „Big six”.
Nazwa ta bierze się od sześciu największych akademii piłkarskich, takich jak: Legia Warszawa, w której trenuje, Lech Poznań, Zagłębie Lubin, Lechia Gdańsk, Jagielonia Białystok i Pogoń Szczecin.
Ten turniej, nie polega na tym, kto wygra, tylko żebyśmy jako młodzi piłkarze rozwijali się piłkarsko. Te rozgrywki toczą się tak, że każda drużyna gra z każdą. […]
Trener dał wszystkie informacje na ten temat w piątek na treningu, powiedział, że zbiórka jest o 10:50 w sobotę. Turniej miał się kończyć o 19:00 i tak było.  Pierwszy mecz graliśmy z Zagłębiem. Niestety skończył się wynikiem 0:3 dla przeciwnika. Lecz całe szczęście drugi mecz skończył się wynikiem 2:1 dla nas, o i zapomniałem dodać, że graliśmy z Lechią Gdańsk.
Po tych dwóch meczach poszliśmy na obiad. Był dobry i każdy się najadł. Trener po wszystkim powiedział:
- Dobra panowie, najedliśmy się, zaraz czeka nas mecz z Pogonią.
W końcu nadszedł czas na mecz. Po ciężkich zmaganiach przegraliśmy. Staraliśmy się, ale było trudno. Skończyło się 1:2. Przed tym meczem graliśmy z drużyną z Białegostoku. Mecz skończył się 0:3 dla przeciwnika.
Po wszystkich meczach czekał nas najtrudniejszy. Trener wygłosił przemowę, która brzmiała:
- Panowie, trzy lata przegrywaliśmy z Lechem i to ma się zmienić. Większość meczy przegraliśmy, a ten ma być wygrany!
Ten mecz był trudny, ale się udało i trzyletnia passa została przełamana i pokonaliśmy Lecha 2:0.
Tak kończy się opowiadanie. Myślę, że turniej był udany, a cała drużyna szczęśliwa.

Kacper Włodarek 5b


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz