Strony

sobota, 24 października 2015

"Tajemnicze zniknięcie" cz. 1

          Szkoła w Pranie, zwaną potocznie Pranem, to miejsce nauki czarodziejów. Trwa sześć lat i kształci uczniów od dwunastego do siedemnastego roku życia. Prowadzi ją George, który jest także uznawany za najlepszego nauczyciela. Mówi, że pamięta jeszcze czasy, gdy do tego budynku chodził mały Lupin- teraz jeden z najgrożniejszych magów. Obecnie do tej szkoły uczęszcza kilka set dzieci, w tym trójka szesnastolatków, która szanuje wszystkich i o nich dba.
          Był 23 listopada. Czwarty dzień, w którym Jane siedziała w domu. Za dwa dni miała jechać do Pranu. Nuda jej bardzo przeszkadzała, więc postanowiła wyjść na chwilę na balkon. Nie spodziewała się jeszcze wtedy, że te pół minuty zmieni jej kilka tygodni. Zdecydowanym ruchem otworzyła drzwi, po czym znalazła się na płytkach tarasu. Nagle zaczęło się ściemniać. Przerażona Jane nie mogła niczym ruszyć. Gdy zapanowała całkowita ciemność, z gęstej, czarnej mgły można było usłyszeć tylko stłumiony krzyk dziewczynki.
          Nasępnego dnia Łucja, Mateusz i Lukas siedzieli przy okrągłym stole. Ich zamyślania przerwał jakiś głos.
-Słuchajcie!- zza rogu wyłonił się George. - Porwali Jane! Musicie ją uratować! Patrzcie!
Spojrzeli na "Tygodnik czarodziejów". Na pierwszej stronie widniało zdjęcie dwunastolatki z podpisem:
"Jane została porwana rano
23 listopada z balkonu swojego domu. 
Wszyscy przeczuwają, że to sprawka Lupina."
Po chwili namysłu Łucja  spytała nauczyciela:
- A czemu pan nie może jej uratować?
- Jestem już na to za stary. Do tego potrzeba młodych osób. Przeczuwam, że wy jesteście do tego najlepsi.- odparł z nadzieją George.
- Dobrze panie dyrektorze, uwolnimy Jane.-powiedział z odwagą Mateusz.
- Zwariowałeś?! Mamy lecieć do Lupina tylko po to, żeby uratować jakąś dziewczynę?! Wiesz, że Lupin może nas zabić?! - krzyczał Lukas.
- Właśnie dla tego wybrałem waszą trójkę. Jedna osoba nie poradziłaby sobie z nim.-przerwał wrzaski George.
-  Łucja, Lukas, spotykamy się tu dzisiaj o 16.00. Jutro ją uwolnimy-rozkazał Mateusz.-Musimy opracować plan.
Tonia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz