Strony

wtorek, 11 października 2016

Ja w Palmirach


6 października  pojechałam na wycieczkę do Palmir.  Ja, moja klasa 4B i pani wychowawczyni z niecierpliwością czekaliśmy na autokar. Gdy nasz transport wreszcie po nas przyjechał, zaczęła się moja przygoda.
W autokarze usiadłam na samym końcu, z moją przyjaciółką.  Przez całą drogę nie mogłyśmy się doczekać kiedy dojedziemy do Palmir. Na miejscu czekały na nas harcerki, które przygotowały gry i zabawy. Musieliśmy podzielić się na drużyny. Każda grupa miała swój numerek. Ja byłam w drużynie pięcioosobowej z numerem ,, 2 ''.
Pierwszą zabawą był wyścig, polegający on na tym, że każda osoba z drużyny biegła do krzyżówki i wpisywała rozwiązanie. Grupa, która miała prawidłowe rozwiązania i zrobiła to pierwsza, dostawała cztery cukierki. W tej konkurencji wygrała moja drużyna. Bawiliśmy się również w skoki przez patyki i grę pif-paf.
Po skończonej zabawie, wyruszyliśmy w stronę muzeum, którego budynek zwrócił moją uwagę, ponieważ miał nietypowy kształt. Weszliśmy do środka, zdjęliśmy swoje kurtki  i oddaliśmy do szatni. Obok szatni znajdowała się kasa z biletami i mały sklepik z pamiątkami. Naszym przewodnikiem po muzeum była harcerka. W czasie zwiedzania oglądaliśmy film o II wojnie światowej. Bardzo zaciekawiły mnie gabloty, w których były zdjęcia, listy i różne pamiątki po ludziach walczących o Polskę.
Później poszliśmy na cmentarz, gdzie znajduje się symboliczny grób patrona naszej szkoły Jędrzeja Cierniaka. Zapaliliśmy znicze i postawiliśmy je na grobie. Na zakończenie wycieczki otrzymaliśmy od harcerek zaproszenia na zbiórki organizowane w naszej szkole.
Ta wycieczka bardzo mnie zaciekawiła, wiele się na niej działo i dowiedziałam się również dużo nowych rzeczy o wojnie. A najbardziej podobały mi się gry i zabawy, podczas których wszyscy pracowaliśmy w zespołach.

Zosia Matusiak 4b

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz