Strony

wtorek, 15 kwietnia 2014

Tajemniczy klucz cz.2

Tajemniczy klucz cz.2

            Wielki naścienny zegar wybił godzinę osiemnastą. Rodzina zasiadła przy dużym marmurowym stole.
- Przeszukałem okolice domu… nigdzie jej nie ma – przerwał ciszę Michał.
- Nie sądzę, aby uciekła – odparł ojciec.
W tej chwili Pani Alicja odeszła od stołu. Z  załzawionymi oczami opuściła salon.
- Zaczekajmy do godziny dziewiątej – zarządził pan Robert.
Trzy godziny oznaczały dla Michała wieczność. Niepokój, obawa i strach nie opuszczały go od czasu zniknięcia Elizy. Nie potrafił normalnie funkcjonować wiedząc, że jego rodzona siostra, z którą łączyła go mocna więź może tej chwili być w niebezpieczeństwie. Jego bezradność z czasem przeobraziła się w złość, którą wyładowywał na rodzicach, obwiniając ich za podjęcie tak nieprzemyślnej decyzji o przeprowadzce. Przecież to właśnie przez nią Eliza zaginęła w niewyjaśnionych okolicznościach.
Kiedy nastał wieczór zaniepokojona matka powiadomiła policję o zaginięciu nastoletniej dziewczyny. Michał przyglądający się całej tej sytuacji zdał sobie sprawę, że niepotrzebnie nakrzyczał na rodziców. Przecież oni tak samo przeżywają zniknięcie córki.
Po niedługim czasie na miejsce przybył patrol. Ojciec złożył zeznania i wspólnie opuścili dom. Pani Alicja została w domu na wypadek powrotu Elizy. Nagle pod rezydencją pojawił się następny radiowóz. Rozpoczęły się wielkie poszukiwania dziewczyny.
Michał obudził się w środku nocy. W jego pokoju było zupełnie ciemno. Niepewnie chwycił latarkę, którą przechowywał pod poduszką. Kiedy próbował zasnąć, coś przemknęło mu przed oczami. Pewien swojej halucynacji zamknął oczy. Jednak wewnętrzna siła kazała mu je otworzyć i ujrzał zjawę. Wśród ciemności blady duch przechadzał się po jego pokoju. Michałowi strach dławił gardło. Czym prędzej wybiegł z pokoju nawołując mamę. W pustym korytarzu zobaczył czarną postać. W białym świetle księżyca wyglądała ona przerażająco. Tajemnicza istota zdjęła czarny płaszcz i chłopcu ukazał się kościotrup, który zdecydowanie, lecz powoli zmierzał w jego stronę. Sparaliżowany strachem Michał zjechał po poręczy na parter rezydencji. Salon  nie wyglądał tak przytulnie jak za dnia. Nieoczekiwanie coś przerwało ciszę. Pianino zaczęło grać fragment piosenki utworzonej przez jego mamę! Michałowi włosy zjeżyły się na głowie. Domyślał się, że te zjawy zamieszane są w zniknięcie Elizy. Wiedział, że musi pokonać paniczny strach i uratować siostrę. Wtem nieoczekiwanie pojawiło się kolejne widmo. Serce biło mu jak szalone. Oparł się o ścianę, jakby czekał na  wyrok. Jednak biała zjawa podążała w innym kierunku. Odetchnąwszy, zaczął iść za tajemniczą postacią. Zaprowadziła go aż na poddasze, o którego istnieniu Michał nie wiedział. Wtedy chłopcu ukazał się obraz mrożący krew w żyłach - duchy przenikały przez drzwi. Czuł, że potwory zamieszanie są w zniknięcie jego siostry, więc niepostrzeżenie otworzył tajemnicze drzwi w wszedł…

 Lita

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz