Strony

czwartek, 24 kwietnia 2014

Wielkanoc oczami pieska

Cześć! Wabię się Rex i jestem owczarkiem niemieckim . Ale to już chyba wiadomo. Jeżeli ktoś mnie zna, wie, że jestem rozgadanym psem. Od Bożego Narodzenia minęło już wiele czasu , ale zbliża się Wielkanoc. Ponieważ jak wszyscy wiedzą -  z Anią i Wojtkiem nie mogę porozmawiać ,wszystkie ważne dla mnie momenty opowiadam innym psom. Teraz pewnie wszyscy się domyślają, że chciałbym powiedzieć o Wielkanocy. Jeśli tak, to dobrze myślą.
W tym roku było tak. Cała wielkanocna historia zaczyna się w sobotę. Rano z rodziną poszedłem poświęcić koszyk. Kościół stoi niedaleko od domu, więc jeszcze nigdy się nie spóźniliśmy. Ale w tym roku było inaczej. Nie zdążyliśmy do kościoła,  ponieważ wszyscy zaspali. Następne święcenie było dopiero wieczorem, dlatego trzeba było poczekać.
Gdy zaczęliśmy przygotowywać jedzenie, od razu zapomnieliśmy o tej przygodzie . Zawsze na początku gotujemy żurek. Następnie zabieramy się za inne świąteczne przysmaki. Ja z nich wszystkich najbardziej lubię faszerowane jajka. Robienie potraw tak wszystkich wciągnęło, że prawie nie zauważyli która jest godzina. Mama szybko wzięła dzieci i mnie, chwyciła torebkę i popędziła z koszykiem do kościoła . Na szczęście teraz już mamy święconkę . Wieczór nastał bardzo szybko , ale to nie zmienia faktu że trzeba iść spać . To była długa noc. Babci przypaliła się biała kiełbasa, więc na moim posłaniu czuć było spaleniznę. Minęło bardzo dużo czasu, aż wreszcie nastał ranek. Kiedy wstałem wszyscy krzątali się po kuchni. Goście byli zaproszeni na 10, więc trzeba było szybko wszystko dokończyć. Gdy już wszyscy przyjechali, zabraliśmy się za jedzenie śniadania. Dzisiaj postanowiłem spróbować wszystkich dań. Co prawda udało mi się, ale strasznie rozbolał mnie brzuch. W końcu reszta rodziny wróciła do swoich domów , więc wszyscy zaczęli sprzątać. Kiedy było już czysto poszliśmy się umyć , ponieważ nastał wieczór. W dzień Wielkanocy czas zawsze mija szybko.
I to już koniec mojego opowiadania. Nie mogę się już doczekać następnych świąt .

Nadia Banaszek 4c



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz