Strony

sobota, 13 lutego 2016

Droga ku tajemnicy IV

Była bardzo prosta, ponieważ dziewczyna nie miała funduszy na inną. Na co dzień nie przejmowała się tym zbytnio, gdyż obracała się w tak samo ubogim towarzystwie jak ona sama, więc nie miała powodów, by czuć się gorszą. Każda kobieta jej pokroju nosiła podobne. Wyszła z kamienicy i na piechotę ruszyła w stronę Luwru. Idąc wzdłuż ulicy mijała samochody i bryczki konne. Uwielbiała patrzeć na te szlachetne zwierzęta. Podziwiała w nich wszystko od majestatycznej sylwetki po łagodny charakter. W takowym zamyśleniu doszła pod muzeum. Mimo, że pracowała w nim od kilku lat, budynek codziennie robił na niej wrażenie. Dawny pałac ze zdobionymi ścianami w kolorze beżowym i ciemnoszarymi dachówkami zachwycał każdego. Jak zawsze wdzięcznie wkroczyła do środka od razu zabierając się do sprzątania. Nie przepadała za czyszczeniem korytarzy. Mijający ją ludzie z wyższych sfer przyglądali się jej z lekką odrazą. Przypatrywali się prostej sukni, znoszonym butom, brudnymi od pracy rękom i potarganym kosmykom wychodzącym z koka dziewczyny. Bogate panie teatralnym szeptem rozprawiały o nieróbstwie najniższych warstw społecznych. Nie było to wdzięczne zajęcie, ale właśnie ono zapewniało Ivette chleb i dach nad głową. Znowu była zła na świat w jakim żyją. Na te parszywą nierówność między mężczyznami a kobietami, bogatymi a biednymi, rasami, wyznaniami i pochodzeniem. Gdy uporała się z pierwszym piętrem wzięła w ręce szczotkę, szmatkę oraz wiadro z wodą i ruszyła na poziom drugi. Tam ujrzała wielkie zbiegowisko wokół jednego z obrazów. W Luwrze znajdowały się obrazy cieszące się ogromną popularnością, ale nigdy nie widziała, żeby któryś aż tak zafascynował gości. Podeszła bliżej, by zobaczyć co w takim stopniu zainteresowało zwiedzających, ale ku zdziwieniu dziewczyny absolutnie nic tam nie było. Zupełnie tak jak we śnie Ivette zniknął jeden z obrazów. Najcenniejszy dobytek muzeum-Mona Lisa. Przez chwilę czuła się jak Panna Clarck głowiąca się nad tożsamością złodzieja dzieła, lecz szybko powróciła na ziemię. 
American Pharoah

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz