Strony

wtorek, 16 lutego 2016

Droga ku tajemnicy VI

Chciała podejść, zapytać gdzie go zabierają, ale odsunęli ją tylko na bok i nie pozwolili się zbliżyć. Zszokowana weszła do budynku i podeszła do Marinette Dupont, która tak jak ona byłą tu sprzątaczką i cicho spytała:
- Gdzie zabierają Noela?
- Podejrzewają, że to on ukradł Mona Lisę. – odpowiedziała z nutą niepokoju w głosie.
- Nonsens! Noel by tego nie zrobił! Przecież to jeden z najuczciwszych ludzi jakich znam!
- Też tak uważam, ale policja nie podziela naszego zdania. Nawet nie chcieli nas wysłuchać.
- Ale nie mają dowodów! Nawet dziecko wie, że francuscy policjanci nie są kryształowi, ale w sprawie na taką skalę nie mogło być mowy o żadnym przekręcie!
-  Niestety je mają. Wczoraj przeszukali jego biuro, w którym znaleźli mnóstwo wycinków z gazet i książek dotyczących Mona Lisy. Sądzą, że tak duże zainteresowanie obrazem mógł mieć jedynie jego złodziej. Wszyscy tu wiemy, że to nie on. Kiedy rano przyszedł do pracy już na niego czekali. Złapali go mówiąc, iż zostaje zatrzymany pod zarzutem kradzieży cennego obrazu, ponieważ mają na niego poważne dowody. Oszołomiony chciał dowiedzieć się co takiego znaleźli, lecz oni jedynie milczeli.
- Czyli on nie wie co znaleziono w jego biurze. Jest prosty sposób na to, żeby dowieść jego niewinności.

Dziewczyna znów z Ivette zmieniła się w pannę Clarck. Postanowiła rozwiązać te zagadkę niezależnie od przeszkód. Jeszcze dziś udowodni, że to nie Noel był złodziejem.
American Pharoah

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz