Strony

piątek, 5 grudnia 2014

Zabawna wakacjna historia

Co roku w wakacje wyjeżdżam do babci na dwa tygodnie. W czasie pobytu tam dochodzi do wielu zabawnych historii. Jedną z nich chciałabym Wam opowiedzieć.
  To była niedziela, piękna i słoneczna. Ja i cała rodzina jak zwykle szykowaliśmy się do kościoła. Ciocia Danusia ubrała czteroletnią Ulę w piękną suknię i kapelusz. Oczywiście, ośmioletnia Marysia i ja, też byłyśmy wystrojone. Wszyscy poszliśmy na mszę, po której jak zawsze był spacer i duże lody. Nie zdążyłyśmy zjeść ich po drodze i postanowiłyśmy zostać w ogrodzie, żeby je dokończyć. Byłyśmy szczęśliwe i wesołe, opowiadałyśmy sobie śmieszne kawały. W końcu Ulcia tak się rozbawiła, aż pomyślałyśmy, że „oszalała”. Śmiejąc się cofnęła się i nagle wpadła do basenu. Kapelusz wylądował parę metrów dalej, a lód na jej nosie. Gdy mała leżała w tym basenie, ja z Marysią nie mogłyśmy opanować się ze śmiechu, aż kolka nas złapała. Oczywiście, Ula już nie wyglądała tak słodko i pięknie jak rano, tylko zabawnie. Pomogłyśmy jej wyjść, wytarłyśmy buzię mokrą sukienką i zaprowadziłyśmy do domu.

  Najbardziej z całej tej historii podobała mi się mina cioci i reszty rodziny po naszym wejściu do salonu. Wyraz ich twarzy mówił wszystko, był bezcenny i pozostanie w mej pamięci do końca życia.
Patrycja z 4c

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz