Strony

poniedziałek, 1 grudnia 2014

Tajemnicza wyspa cz.3

Po postanowieniu poczułam się o wiele lepiej. Usiadłam w cieniu palm, lecz po niedługim czasie zaczęłam się nudzić. Wstałam. Pomyślałam, że przyjemnie by było gdybym poszła w głąb wyspy, bo przecież nigdy jeszcze nie weszłam w ten las deszczowy. Zdecydowałam, że zwiedzę go bez względu na to, co tam mieszka. Wkroczyłam w gęstwinę. Z początku nie widziałam nic, ale później zauważyłam paprocie, eukaliptusy, kakaowce i drzewa, na których rosły różne cytrusy. Błądziłam po lesie długo, bardzo długo, ale w końcu znalazłam wyjście, lecz nie było tam łóżka i rzeczy. Była tylko pustka, przygnębiająca pustka. Jak okiem się sięgnąć było tylko morze. Osłupiałam. Wpadłam w panikę. Czy morze zabrało wszystko? Czy może od tego chodzenia w gęstwinie dzieje się ze mną coś dziwnego? – zastanawiałam się. Nie mogłam pozbierać myśli, fruwały w przestrzeni i nie dawały mi spokoju. Po dobrej chwili jednak uświadomiłam sobie, że wyszłam z innej strony wyspy. Uspokoiłam się. Poszłam brzegiem morza i dotarłam do swojej przystani. Ten dzień był bardzo emocjonujący.

                                                                                                        Kicia Kocia

  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz