Strony

środa, 25 marca 2015

Moja pasja-konie


Konie uwielbiam od zawsze, ale moja przygoda z nimi zaczęła się niedawno-miesiąc temu. 28 lutego, w dniu moich 10 urodzin, rodzice zrobili mi niespodziankę, zabierając mnie do stajni „Folwark” na Bródnie. Od tamtego momentu, co tydzień uczęszczam na półgodzinne zajęcia.
Od początku trenuję na kucu szetlandzkim-Puniu. Jest on koloru czekoladowego, ma długą, puszystą grzywę, białą plamę na pysku i kopytach. Jest bardzo przyjacielski, ale czasem miewa swoje humorki. Kuce te pochodzą z Wysp Szetlandzkich. Charakteryzują się długowiecznością, wytrzymałością, upartością i łagodnością.
 
Mój nowy przyjaciel
Moją trenerką jazdy konnej jest pani Marta, która jest bardzo miłą i cierpliwą osobą.
Jak czegoś nie potrafię zrobić to  pani Marta zawsze na spokojnie wszystko wytłumaczy.
Już na czwartej lekcji zostałam pochwalona i mogłam ujeżdżać Punia bez lonży. Oczywiście najpierw  trenerka wytłumaczyła mi co trzeba zrobić gdybym chciała skręcić, ruszyć do przodu itp:.Jazda samodzielna nie jest, aż tak trudna jak myślałam.



Bardzo lubię chodzić na jazdy konne.
Kiedy ujeżdżam Punia to zapominam o wszystkich troskach i problemach.
Po każdym treningu żałuję, że czas minął tak szybko i jest mi ciężko rozstawać się z moim konikiem. Z niecierpliwością czekam na każdy następny trening.

 
                                                   
 Natalia Borudzka 4c

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz