Strony

piątek, 6 lutego 2015

Tajemnicza wyspa cz.7

Obudziłam się rano. Było jeszcze ciemno gdy wstałam na nogi. Bardzo chciałam otworzyć skrzynie, ale to było by zupełnie bezsensowne. Zjadłam po omacku śniadanie i poczekałam, aż się troszeczkę rozjaśni. W końcu gdy było znacznie jaśniej chwyciłam z jedną z klamer i próbowałam otworzyć. To na nic – pomyślałam. Zrezygnowana oparłam się plecami o kufer. I nagle poczułam, że wieko się podnosi. Obskoczyłam w bok w obawie o życie i zobaczyłam, że wieko jest otworzone
zaciekawiona podeszłam i ujrzałam purpurową narzutę, a na niej kartkę, a raczej mały liścik. Otworzyłam go i przeczytałam następującą treść:

Za dywanem jest skarb lecz nie możesz go dotknąć. Jeśli Twoja chciwość będzie
silniejsza od mej woli zaprowadzi Cię do grobu. Lecz jeśli będziesz jej posłuszny
wynagrodzi Cię i da ci coś cenniejszego niż złoto. A jeśli pragniesz czegoś więcej
lub skarbu musisz trzy rzeczy, które pozwolą Ci dostać to czego Ci brakuje, a oto
co musisz mieć:
  1. jedwabne rękawiczki,
  2. złoty szal,
  3. głaz z wyrytym na nim napisem: OLBARIGA MMMLXII P.N.E.
Wszystko to znajdziesz na wyspie.

Ojejku – myślałam na głos – mogę umrzeć, zostać wynagrodzona i dostać coś czego mi brakuje, ale to jest bardzo podejrzane chociaż to już się przyzwyczaiłam do niezwykłości. Ale, ale chyba coś się poruszyło tam za krzakiem. O... przecież ten krzak się rusza.


Aaaaaaa... krzyknęłam. Iiii... 

  

                                                                                                  Kicia Kocia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz