Strony

piątek, 28 listopada 2014

Jesienna przygoda

Jesienna przygoda

  Pewnego jesiennego poranka rudy, chytry lisek, chowając się pod gałęziami starego dębu, rzekł:
- Założyłem się z zajączkiem, który z nas zbierze więcej kolorowych, jesiennych liści i pewnie wygram, bo najwięcej ich znajdę na drzewie.
- Niekoniecznie mój drogi, już sporo ich zgubiłem. Żyję długo na tym świecie i wiem, że o tej porze roku niewiele mi ich zostaje - odparł dąb.
- To nic stary dębie i tak będę lepszy od zajączka, przecież nie dowie się, że nie zbierałem ich jedynie z ziemi - odpowiedział lis.
  Usłyszał to wiatr, który akurat tamtędy przechodził. Pomyślał sobie, że musi przekazać tę nowinę zajączkowi. Pofrunął szybciutko do niego i szepcze:
- Zajączku, lisek chce Cię przechytrzyć, zbiera żołędzie prosto z drzewa.
- Żołędzie? - zdziwił się zajączek.
- Czyli oszust musi być pod dębem - westchnęła mądra sowa - Tak to z plotkarzami bywa, coś usłyszą i bzdurę przekażą dalej - powiedziała, kiwając głową.
  Dzięki uczciwości i mądrości sowy nie udało się chytremu lisowi oszukać zajączka.

Koralik

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz