Strony

sobota, 26 października 2013

Zielona Noc

    Kinga, nasza główna bohaterka wyjechała na kolonie malarską. Niestety obóz miał zakończyć się za jedną noc, którą nazywano zieloną nocą. Zielona noc polegała na smarowaniu kolonistów pastą do zębów. Kinga i jej koleżanki z pokoju : Zosia, Klaudia i Kamila pozamykały pokój na klucz.
- Zamknięty ? - spytała szeptem Kamila.
- Nie, zgubiłam klucz! - krzyknęła zdenerwowana Zosia biegając po pokoju.
- Jak to ??? - krzyknęła Kinga, nagle zauważyła, że Zosia ma klucz w kieszeni od piżamy. Kinga podeszła do Zosi, wyrywającej sobie włosy z głowy i położyła na jej ramionach swoje małe rączki.
- Zosiu ... klucze są w twojej kieszeni, szybko je wyciągnij i zamknij drzwi bo inaczej... - nie dokończyła Kinga, bo Klaudia krzyknęła ,, Cicho !!! ". Dziewczynki usłyszały ciche stukanie na korytarzu domyśliły się, że to chłopaki chcą nasmarować je pastą. Zośka szybko pobiegła do drzwi i wsadziła kluczyk, powoli zamykając drzwi. Kinga i Klaudia pobiegły po pastę, żeby w razie czego nasmarować także chłopców. Kamila jednak była najstarsza, więc nie chciała się bawić w smarowanie pastą, sądziła, że potem nie da się tego zmyć i że to bardzo dziecinna zabawa.
- Posłuchajcie, to głupia zabawa, może lepiej, idźcie spać, jutro wyjeżdżamy.
- Ale my idziemy zaraz smarować kogoś innego, nie musisz iść z nami - burknęła Klaudia, która nie przepadała za Kamilą. Kamila dziwnie spojrzała się na Klaudia, a potem wsadziła nos w książkę.
- Dobra, to chodźmy, bo cała noc nam ucieknie - zaśmiała się Kinga. Dziewczynki odwzajemniły śmiech i szybko wyszykowały się do wyjścia. Kinga powoli otworzyła drzwi, wszystkie dziewczynki powoli wyszły, nagle Zosia pisnęła :
- Dziewczyny osmarowali nam klamkę - zawołała wycierając brudną w paście rękę o pidżamę.
- Cicho - szepnęła Kinga - na początku wchodzimy do chłopaków i też obsmarujemy im klamkę. Kinga zauważyła także, że koleżanki obok mają brudną klamkę. Po cichu zeszły po schodach kierując się do pokoju chłopców. Kiedy zauważyły, że chłopcy mają zgaszone światło, ucieszyły się na myśl o zemście. Kinga powoli położyła rękę na klamce i cicho oraz spokojnie opuściła ją w dół. Nagle drzwi się otworzyły i zza drzwi wyskoczyli chłopcy. Wyjęli zza pleców tubki z pastą do zębów i szybko zużyli ich za wartość na głowy dziewczyn. Krzysiek i Marek trzymali je, aby nie uciekły, a Edek i Dominik smarowali dziewczyny po głowach. Kiedy pasty chłopaków się skończyły, nagle przybiegła Kamila, Marysia i Gosia. Dziewczyny skoczyły chłopakom na barana i mazały na ich plecach oraz głowach kwiatuszki i motylki. Krzysiek i Marek zrzucili  młodsze kolonistki i szybko pobiegli do pokoju, ale Edkowi i Dominikowi się nie udało i zostali obsmarowani,. Po chwili dziewczyny puściły chłopców i wróciły do pokoi.
  Na drugi dzięń nie było kolonisty, który by nie wspominał Zielonej Nocy. Kinga, Zosia i Klaudia były wdzięczne, że Kamila przyszła im na ratunek wraz ze swoimi koleżankami. Dziewczynki widziały chłopców, którzy chodzili jeszcze z resztą pasty na głowie, bardzo je to bawiło.
Toffi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz